Wellness to nie tylko szeroko rozumiany „przemysł zdrowia” reprezentowany przez producentów, sprzedawców i konsumentów. Obecnie wellness to również moda na zdrowy, aktywny styl życia zgodny z naturą.
Moda ta wpłynęła bardzo wyraźnie na rozwój przedsięwzięć propagujących zdrowy styl życia, między innymi wzrost ilości klubów fitness, salonów zdrowia i odnowy biologicznej. Nie dziwi więc coraz częstsze uzupełnianie podstawowej oferty firm,właśnie o suplementy i produkty witaminowe. Można zdecydować, który produkt chcemy stosować i wybrać ten najbardziej dla nas odpowiedni, zarówno pod względem zawartości składników, efektów działania, ale również zwracając uwagę na cenę. Coraz częściej konsumenci stosują tzw. suplement diety – skoncentrowane źródła witamin, składników mineralnych lub innych składników odżywczych – jako uzupełnienie normalnej diety.
Branża zdrowego życia podejmuje najgłębsze zagadnienia życia, rozwiązując jedne z nielicznych pozostałych jeszcze tajemnic ludzkiej egzystencji – problemy starzenia się i żywotności .
Aż do niedawna wiele produktów i usług zdrowego życia było dostępnych tylko dla bogatych. Dziś sytuacja ta zaczyna się zmieniać. Co dzień więcej restauracji wprowadza do jadłospisów zdrowe produkty, otwiera się nowe obiekty rekreacyjne, a w głównych mediach reklamowych coraz częściej zachęca się do zakupu witamin i dodatków żywieniowych.
Wiele osób jest przekarmionych i otyłych a jednocześnie niedożywionych. Na dodatek większość ludzi o prawidłowej wadze również nie jest zdrowych, choć często o tym nie wiedzą. Współczesna medycyna każe im akceptować bóle głowy, zaburzenia żołądkowe, bóle różnych części ciała, zmęczenie, zapalenie stawów i inne pospolite dolegliwości jako nieuniknione przejawy starzenia się. A jednak schorzenia te, podobnie jak nadwaga i otyłość, są bezpośrednim wynikiem straszliwej diety.
Jednym z wielkich skandali kultury niezdrowej żywności jest to, jak często jej najbardziej entuzjastyczni propagatorzy sami unikają tych właśnie produktów, które wciskają innym. Co więcej, liczne emocjonalne i medyczne problemy, jakim musi dziś stawić czoło wiele osób – od trudności z panowaniem nad sobą, przez depresję, po raka – są produktami firm sprzedających niezdrową żywność zupełnie tak samo, jak są nimi mrożona pizza czy niskotłuszczowe ciasteczka.
Producenci takich artykułów spożywczych robią coś jeszcze gorszego niż samo namierzanie konsumentów uboższych, niezdrowych i otyłych. Kiedy docelowy klient wypróbuje produkt i stanie się jego konsumentem, chemicy firmy dbają o to, by nigdy nie zadowolił się zjedzeniem niewielkiej, nieszkodliwej dla zdrowia ilości tego produktu.
Firmy farmaceutyczne sprzedają im produkty za miliardy dolarów (np. aspirynę czy środki przeczyszczające), które oddziałują tylko na skutki, ignorując przyczynę. Nie inaczej jest w Europie Zachodniej, na Tajwanie i w większości krajów rozwiniętych.
Na szczęście jednak dzięki rewolucji w stylu życia to wszystko się zmieni. I zarazem nigdy dotąd w historii możliwości działania gospodarczego nie otwierały równie wielkiej szansy wywierania dobroczynnego wpływu na życie klientów.
Prowadząc codzienną sprzedaż naszych produktów i usług zdrowego życia, niesiemy przesłanie ważniejsze niż same te produkty i usługi. Zachęcając do ich zakupu, opieramy się zawsze na czytelnym założeniu, że klient może sam pokierować swym życiem i wstąpić na drogę zdrowia.
(na podstawie art. Rewolucja Wellness – Paul Zane Pilzer Network magazyn nr9)
Najnowsze komentarze