Całkiem niedawno głośna stała się sprawa dioksyn wykrywanych w żywności. Znalezione w jogurtach firmy Danone (w Rumunii) czy w pasztetach („pasztet firmowy”) straszyły nagłówkami w prasie. Czy jest to rzeczywiście poważny problem?

Dioksyny, z fizykochemicznego punktu widzenia, są substancjami odpornymi na podwyższoną temperaturę i na reakcje z innymi związkami, dobrze rozpuszczalnymi w tłuszczach (a słabo w wodzie). Od strony biologicznej dioksyny to silne trucizny, toksyczne w już maleńkich dawkach, kumulujące się w organizmie, działające powoli; są embriotoksyczne (toksyczne dla płodów), teratogenne (deformacje i niszczenie płodów), kancerogenne, mutagenne (powodują mutacje genetyczne, zmiany w kodzie DNA, co może prowadzić do chorób) o raz osłabiają odpowiedź immunologiczną organizmu. Jest to naprawdę ważny przeciwnik.

Jest ich kilkaset rodzajów, zaś najbardziej toksyczna oznaczana jest jako 2,3,7,8-TCDD.

Pochodzenie

Dioksyny obecne są w naszym środowisku od zawsze – są jednym z produktów ubocznych różnych przemian chemicznych zachodzących w czasie pożarów czy erupcji wulkanów. Szacuje się nawet, że połowa powstających na świecie dioksyn pochodzi z płonących lasów. Człowiek zaczął wprowadzać je do środowiska w większych ilościach w chwili wyprodukowania pierwszych syntetycznych pestycydów (2,4,5-Trichlorofenol) oraz przy eksploatacji olejów transformatorowych. Podwyższony poziom toksyn znajduje się także w okolicach spalarni odpadów. Mimo filtrów mających za zadanie redukować ilość emitowanych w pyłach dioksyn, nigdy nie udaje się wyeliminować ich całkowicie.

Żywność

Afery dotyczyły niegdyś wykrywania dioksyn w gotowych produktach żywnościowych. Skąd się tam biorą? Najczęściej albo powstają w procesach obróbki termicznej z prekursorów (związków o podobnej budowie, znajdujących się w żywności, które mogą się przekształcić w dioksyny) lub są wprowadzane wraz z zanieczyszczonymi surowcami. Ponieważ dioksyny świetnie rozpuszczają się i kumulują w tłuszczach, to najczęściej skażone bywają produkty takie jak::

  • – mleko i przetwory mleczne (w tym sery)
  • – tłuste pokarmy – ryby, tłuste mięso
  • – warzywa i owoce (na powierzchni owoców pozostają resztki pestycydów)

Głośne stało się skażenie serów mozzarella pod Neapolem, kiedy to miasto nie mogło poradzić sobie z nagromadzonymi śmieciami. Płonące stosy odpadów na ulicach wysyłały w powietrze spore ilości dioksyn, które opadając wraz z deszczem na okoliczne uprawy oraz pastwiska wywołały podtrucie zwierząt i konsekwencji falę zamknięć serowni i podobnych przedsiębiorstw.

W grudniu 2008 roku w Europie, z powodu dużej zawartości dioksyn (przekraczającej normy nawet 200-400 razy) wycofano przeszło 700 ton mięsa mięso pochodzącego z Irlandii.

Kosmetyki

Mało kto zdaje sobie sprawę, że dioksyny nie tylko możemy spożyć, ale także i wchłonąć przez skórę. Kosmetyki mogą zawierać te trucizny, jeśli uprawy znajdowały się w pobliżu spalarni odpadów.

Niesamowitą inwencją twórczą popisała się studentka ASP z Gdańska, Alina Żemojdzin, która stwierdziła, że kosmetyki z ludzkiego tłuszczu najlepiej nadawałyby się dla naszej skóry. Nie przewidziała jednak, że tkanka otrzymana z zabiegów kosmetycznych jak odsysanie tłuszczu, jest już zanieczyszczona różnymi toksynami, w tym także dioksynami, których nie sposób stamtąd usunąć. Mimo ciekawej idei zdaje się, że produkt oprócz odpychającego pochodzenia, może być także niewskazany z racji szkodliwości dla zdrowia.

Zdrowe warzywa prosto z ogródka

Sami także możemy unikać dodatkowego podtruwania się, jeśli, po raz kolejny, podziałamy z głową. Niestety wiele osób ma znikomą świadomość co do tego, że dioksyny są w naszym otoczeniu.

Powinniśmy W OGÓLE UNIKAĆ STOSOWANIA PESTYCYDÓW i INSEKTYCYDÓW, a jeśli już jest to konieczne, używajmy ograniczonych ilości. Ponadto, z terenów poddanych opryskowi nie należy następnie wypalać chwastów! Dioksyny powstają bowiem w podwyższonych temperaturach właśnie ze związków zawartych w pestycydach. (A potem wcinamy przepyszne „zdrowe” warzywka z własnych upraw…). Inne działania profilaktyczne:

  • – Stosuj odmiany odporne (mniejsze użycie pestycydów)‏
  • – Zamień pestycydy na naturalne preparaty roślinne (skrzyp, pokrzywa)‏
  • – uprawiaj zgodnie z zaleceniami (okres sadzenia, zbioru itp.)
  • – łączenie upraw roślin jadalnych z ozdobnymi o działaniu pasożyto- i grzybobójczym (np. nagietek)
  • – wykonuj zabiegi agrotechniczne (np ściółkowanie i mulczowanie)
  • – I koniecznie dokładnie myj owoce przed spożyciem!

Lubię grillowane

Niemal każdy uwielbi smak grillowanego karczku czy kiełbasy, opiekanego w ogniu chleba. Aby działać z głową, przede wszystkim nie należy spalać w ognisku papieru kserograficznego (wybielany był chlorem, palenie powoduje powstawanie dioksyn). Jeśli już grillujemy, odczekajmy około 40 minut od rozpalenia, aby wypaliły się resztki paliwa oraz różne zanieczyszczenia zawarte w węglu a będące przyczyną uwalniania dioksyn i wielonienasyconych węglowodorów aromatycznych (również rakotwórcze).

Aby zdrowo korzystać z przepysznego pieczonego jedzenia oraz prywatnie uprawianych warzyw i owoców należy pamiętać o podstawowej zasadzie: unikać sytuacji które sprzyjają powstawaniu dioksyn. A jeśli kupujemy gotowe produkty – zwracać uwagę na miejsce produkcji i pochodzenie surowców, o ile to możliwe. Warto korzystać ze sprawdzonych marek, a z pewnością wystrzegać się produktów (w tym kosmetyków) wytwarzanych w Chinach.